cookies

Printing Zygmunt Lorentz

 

Nie był urodzony w Zgierzu. Ponadto był łodzianinem z wyboru. I wiele dokonał dla tego miasta. Jego związki ze Zgierzem wywodziły się przez okresowe miejsce zamieszkania i działalność społeczną rodziców w Zgierzu, szczególnie matki - Heleny Lorentz. Ale pamiętał o naszym mieście, pisał o nim i udało mu się, jako historykowi - zbieraczowi, pozyskać 2 dokumenty przywilejów królewskich dla miasta Zgierza. Dokumenty te przetrwały zawieruchę wojenną i znajdują się w Archiwum Państwowym w Łodzi.

Zygmunt Lorentz urodził się 13 września 1894 r. w Orzeszkowie w powiecie łęczyckim. Ojcem jego był Aleksander Lorentz, matką Helena z Boernerów. Wychował się w środowisku o tradycjach niepodległościowych. Jego dziad po kądzieli - Edward Boerner brał udział w powstaniu styczniowym, zaś wuj Ignacy Boerner, był członkiem PPS, legionistą, pułkownikiem WP i późniejszym ministrem Poczt i Telegrafów.

Początkowe nauki pobierał w domu, później uczęszczał, mieszkając wraz z rodzicami w Zgierzu, do miejscowej Szkoły Handlowej. Maturę uzyskuje jako uczeń celujący w Szkole Handlowej Zgromadzenia Kupców w Łodzi. W szkole średniej należał do tajnej organizacji niepodległościowej "Zarzewie". W 1912 r. wyjeżdża na studia uniwersyteckie do Krakowa, zapisując się na Wydział Filozoficzny.

Z chwilą wybuchu wojny w 1914 r. przerywa studia i wraca do Zgierza, gdzie uczy historii w Szkole Handlowej, wkrótce przekształconej w Gimnazjum. Jednocześnie inicjuje i prowadzi akcję propagandową na rzecz Legionów i idei niepodległościowej.

Studia kontynuuje w latach 1920/21 i 1923/24. Później naucza historii w łódzkich gimnazjach, lecz najdłużej na stanowisku nauczyciela i wychowawcy w Gimnazjum im. J. Piłsudskiego w latach 1927-1939.

Olśniewał talentem pedagogicznym i był bardzo ceniony jako wykładowca. Był duszą wspomnianego Gimnazjum. Wpływ jego na uczniów był niezwykły. Oddawał się również pracy społecznej w Związku Nauczycielstwa. W czasie wojny z bolszewikami w 1920 r. zgłasza się jako ochotnik i pełni obowiązek kierownika akcji informacyjno-propogandowej na terenie województwa łódzkiego.

Był człowiekiem o bogatej psychice. Zajmował się krytyką historyczną i literacką. Pisał poezje. Poza tym uważał, że przyszłość Łodzi i regionu opierać się powinna na podstawie polskiej nauki historycznej, sztuki i tradycji. Naukową działalność zapoczątkował badaniami historycznymi w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie i organizując jednocześnie 30.09.1927 r. Łódzki Oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego, będąc przez długie lata jego prezesem. Zainicjował, będąc jego redaktorem - wydawanie Rocznika Łódzkiego Oddziału PTH. Zdumiewał swoją intuicją i wnikliwością jako badacz i znawca terenu łódzkiego, jako czynny pionier regionalizmu - wprzęgał do tej pracy inne instytucje (jak Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, Koło Polonistów i Towarzystwo Krajoznawcze).

Był gorącym patriotą, świetnym mówcą, wygłaszał felietony w łódzkim radiu, krzewił w swych prelekcjach kult powstania 1863 r. W pismach łódzkich i "Gazecie Zgierskiej" - pojawiały się felietony historyczno-krajoznawcze Zygmunta Lorentza. Z każdym rokiem Zygmunt Lorentz coraz głębiej wrastał w Łódź, w jej problemy i potrzeby kulturalne. W oparciu o Wolną Wszechnicę, założył w 1936 r. Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Łodzi. Był jego sekretarzem generalnym. Przez Senat Wolnej Wszechnicy w Łodzi został powołany do prowadzenia wykładów o historii Łodzi (na Wydziale Humanistycznym). Poza tym jako miłośnik regionu zorganizował Komitet Ratowania Kolegiaty w Tumie pod Łęczycą. Temu na wskroś społecznemu przedsięwzięciu udaje się zrealizować plan renowacji Kolegiaty. Za prace na niwie oświaty i nauki został odznaczony: Złotym Krzyżem Zasługi, Laurem Akademickim i Krzyżem Niepodległości.

We wrześniu 1939 r. kiedy Łódź opuściły władze państwowe i samorządowe - zorganizował wraz z wybitnymi działaczami - Komitet Obywatelski, pełniąc obowiązki sekretarza. W maju 1940 r. zostaje wysiedlony z Łodzi. Przedostaje się w okolice Piotrkowa, aby stamtąd z początkiem 1941 r. przenieść się do Warszawy. Tam włączył się w nurt akcji tajnego nauczania. Równocześnie rozpoczynając pracę w Archiwum Akt Dawnych. Placówka ta była wtedy azylem dla wielu historyków i także aktywną komórką konspiracyjną.

Z ramienia Delegatury Rządu w 1943 r. został desygnowany na Kuratora Oświaty i Kultury okręgu łódzkiego, obejmującego terytorialnie dawne województwo łódzkie. We wrześniu tegoż roku przyjechał do Łodzi (na fałszywych papierach) - celem nawiązania osobistych kontaktów z nauczycielstwem i połączenia lokalnej akcji nauczania z organizacją naczelną.

16 września 1943 r. został przez łódzkie gestapo aresztowany, które rozpoznało w nim wybitnego przedwojennego działacza oświaty i kultury. Poddany okrutnemu śledztwu, po piątym "przesłuchaniu" umiera 5 października 1943 r. Zostaje ekshumowany w 1945 r. przez swych byłych wychowanków i pochowany na starym cmentarzu przy ul. Ogrodowej w Łodzi.

Jak już na wstępie powiedziałem, matka Zygmunta Lorentza - Helena była z urodzenia społecznikiem. W Zgierzu zapisała się szczególnie przy tworzeniu Towarzystwa Wiedzy im. Bolesława Prusa oraz Biblioteki Miejskiej. Znana też była jej działalność w związku z tworzeniem ochronki dla dzieci ze środowiska robotniczego oraz innych poczynań.

Wspominam działalność matki, bo późniejsza działalność syna miała swój początek, który wyniósł z domu rodzinnego. Muszę także wspomnieć o młodszej siostrze Zygmunta, już nie żyjącej Zofii Lorentz, pisarce, która była bardzo aktywna w łódzkim środowisku literackim po drugiej wojnie światowej.

Powracając do Zygmunta Lorentza, którego imieniem nazwano jedną z ulic zgierskich, to chociaż nie był zgierzaninem - czuł sympatię do naszego miasta. Miał wiele kontaktów z inteligencją zgierską i władzami miasta, szczególnie z prezydentem - Janem Świerczem. Był wreszcie człowiekiem gorąco propagującym regionalizm i działalność samorządową, co z kolei może zyskać naszą sympatię i szacunek.

Szczepan Mikołajczyk
"Wybitni Zgierzanie - z urodzenia i z wyboru"
Fundacja Muzeum Miasta Zgierza
Zgierz 1994