cookies

Archiwalna Miasto Zgierz - Ulice Starego Miasta, których nie ma



Program Rodzina 500 plus

Zgierskie Centrum Seniora

Akcja Zima 2016

Budżet Obywatelski

ZCOP

Prezentacja Miasta Zgierza

1_procent

     

     Oferty Inwestycyjne Miasta

     

     Portal gospodarczy

     

PUP_Zgierz

     

     

     ZPORR

A A A

Ulice Starego Miasta, których nie ma

Chcąc "skończyć" już z ulicami Starego Miasta chciałbym przypomnieć nazwy, których już nie ma. Albo zaginęły w zawierusze dziejów, albo pozmieniano je, wytyczono nowe szlaki, ale były. O niektórych już wspominałem w poprzednich odcinkach, ale są takie, które naprawdę trudno dziś zlokalizować. Po prostu je wymienię, żeby nazwy pozostały zapisane, ale w większości trudno je dziś zlokalizować.

Koziarska droga. Najprawdopodobniej wypędzał ktoś kozy na pastwisko, ale bliższej lokalizacji brak.

Droga Nowinna i droga Krzemień - dziś to teren dawnego Boruty, a teraz są tam zupełnie inne ulice.

Droga Gacka - do lasu Gać, to najprawdopodobniej dzisiejsza Piaskowa.

Starostrykowska ulica i Starostrykowski Trakt. Dziś przyzwyczajeni do prostej jak strzelił drogi na Stryków. A przecież powstała dopiero w XIX wieku, jako słynny trakt fabryczny. Wcześniej jechało się przez pola, lasy, łąki i zagaje zupełnie inna trasą. Jej świadectwem jest nazwa ulicy Starostrykowskiej na planie Zgierza z 1910 r. To dzisiejsza ulica J. Piłsudskiego, ale jak wiodła dalej?

Zafolwarczna - w 1826 r. Andrzej Steinke mieszkał przy ulicy Zafolfarcznej. Chyba gdzieś w rejonie dzisiejszego Urzędu Stanu Cywilnego. Tam przecież był folwark Zegrzany.

W ostatnio wydanej książce o Żydach zgierskich jest wymieniona ulica Sowia. Nigdy w żadnych dokumentach nie znalazłem tej nazwy. Nie zmienia to faktu, że mogła być. Mieliśmy przecież kilka "ptasich" ulic. W tym jednak wypadku wydaje mi się, że to po prostu zła pamięć autorów. Mogli park Tadeusza Kościuszki nazwać "Parkiem Sienkiewicza" to mogli wymyślić ulicę Sowią, bo w tym czasie (początek XIX wieku) możny ród Sowińskich był jednym z liczniejszych w Zgierzu i kilku mieszkających przy jednej z ulic mogło spowodować, że tak tę ulicę zapamiętano.

W tej książce jest jeszcze jedna ciekawa nazwa. Wielokrotnie powtarza się nazwa ulicy Żydowskiej. Nigdy takiej w Zgierzu nie było. To dość dziwne, że Żydzi zapomnieli nazwiska swego bohatera, bo już w 1917 roku, tego samego dnia, gdy Ogrodowi Królewskiemu nadano nazwę Parku Kościuszki, ulicy Łódzkiej nadano nazwę Berka Joselewicza, pułkownika jazdy, walczącego w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej i poległego pod Kockiem w 1809 r. Ponieważ ulica Łódzka była częścią rewiru żydowskiego mogło się zdarzyć, że mówiono na nią Żydowska.

Podobny wypadek wymyślenia nazwy spotkałem niedawno. Ktoś upierał się przy nazwie ulicy "Tramwajowa". Okazało się, że rzeczywiście tramwaj tam był, ale ulica nazywała się 1. Maja.

Była jeszcze w Zgierzu ulica Młyńska. Wiodła oczywiście do młyna, który znajdował się przy grobli stawu. Oczywiście nie ma po niej śladu.

Były jeszcze ulice (drogi) "wiodące na skróty". Nadawano im nazwę Przejazd, Przejezdna ulica. Później zyskiwały najczęściej inne nazwy. Taka praktyka istniała jeszcze w okresie międzywojennym, gdy wiele noszących dziś piękne nazwy ulic były po prostu "Przejazdem".

Maciej Wierzbowski

Na podst. "ITZ" Nr 49 (8.-214.12.2009 r.)


Poprzednia strona: Południe Starego Zgierza
Następna strona: Oś urbanistyczna

Print this page